O to kolejna wrzutka gazety rządowej. Kolejna walka o elektorat SLD. Peło już wie że twardego elektoratu PIS nie jest w stanie przejąć dlatego próbują skompromitować ikonę esldowską Kwacha.
Odgrzewając aferę z więzieniami. Przecież nic nowego nie napisali, żadnych dodatkowych szczegółów.
Jeżeli już "trzej wysocy urzędnicy" zdecydowali się na rozmowę z gównianą gazetą, to powinni dodać jakies szczegóły. Jedynym dość wątpliwym newsem jest to że Kwach o niczym nie wiedział, i na tej bazie odgrzewają kotlet. Chodzi o to aby o tym mówić i mówią ... w TVN tłuką o tym od rana do wieczora.
niedziela, 19 czerwca 2011
poniedziałek, 13 czerwca 2011
chiński syndrom
Ogólnie, niezła chińska afera.
Tak sobie spekuluję, mam swoją teorię zawarcia takiego kontraktu.
Wybranie tzw najtańszej firmy, byłoby zrozumiałe, gdyby ta najtańsza oferta była realna. To na zdrowy rozum nie idzie pojąć, jak ktoś zawiera kontrakt wiedząc, że wykonanie go w tej cenie jest nierealne. Zatem tłumaczenie strachem przed opozycją to zwykła wymówka.
Kiedy "racjonalnie" taka oferta wygrywa? No ... wtedy kiedy są podstolikowe ustalenia, że po wygraniu kontraktu, będzie się umowy zmieniać, dodając szereg aneksów. Być może takie zapewnienia strony rządowej , naturalnie podstolikowe mogły być. Może Chińczycy, nie skumali że taki aneks kosztuje, albo nie chcieli skumać.
Taka dygresja, kiedyś pracowałam w firmie która dostarczała kleje do górnictwa. Te kleje musiały zdobyć odpowiednie atesty i dopuszczenia, przy tym nie ważne było że Niemcy stosowali tę technologię od kilkunastu, może kilkudziesięciu lat. Dopuszczenia musiały być polskie.
Tym zajmowały sie odpowiednie ministerstwa, i na spotkaniu z ministrem , tenże minister przedstawia swojego asystenta, klepiąc go po ramieniu mówi, że to jego najlepszy człowiek bo on się bardzo starannie ROZLICZA.
Jeżeli paręnaście lat temu o łapówce nie mówiło się wprost to bardzo prawdopodobne, że i dzisiaj też.
Wracając do Chińczyków, ciągle w media pojawia się przyczyna chińskich problemów, że oni NIE ROZUMIEJĄ polski realiów. Być może właśnie tego nie skumali, że trza dać w łapę i aneks byłby na biurku.
Niezrozumienie, również pojawiło się po stronie rządowej. Chińczycy jako naród grzeczny, nawet jak się nie zgadzają to kiwają głowami i się uśmiechają. Urzędnicy myśleli że znaleźli nowe niewysychające źródło lewej kasy, a tu klops Chińce nic nie skumały.
Co do odszkodowania to nie wróżę wygrania w sądzie, jeżeli to będzie pod jurysdykcją polskiego kodeksu cywilnego, to nie można korzystać z nienależnych zysków, jeżeli druga strona działała pod wpływem błędu... a poza tym może by jeszcze Chińce zaczęły sypać ... No cóż to będzie taki teścik, jak rząd wyrwie te 740 mln od Chińców, poda ich do sądu, to będzie świadczyło że urzędnicy okazali się tylko idiotami, jeżeli do procesu nie dojdzie to będzie znaczyło, że moje dywagacje mają rację bytu.
Tak sobie spekuluję, mam swoją teorię zawarcia takiego kontraktu.
Wybranie tzw najtańszej firmy, byłoby zrozumiałe, gdyby ta najtańsza oferta była realna. To na zdrowy rozum nie idzie pojąć, jak ktoś zawiera kontrakt wiedząc, że wykonanie go w tej cenie jest nierealne. Zatem tłumaczenie strachem przed opozycją to zwykła wymówka.
Kiedy "racjonalnie" taka oferta wygrywa? No ... wtedy kiedy są podstolikowe ustalenia, że po wygraniu kontraktu, będzie się umowy zmieniać, dodając szereg aneksów. Być może takie zapewnienia strony rządowej , naturalnie podstolikowe mogły być. Może Chińczycy, nie skumali że taki aneks kosztuje, albo nie chcieli skumać.
Taka dygresja, kiedyś pracowałam w firmie która dostarczała kleje do górnictwa. Te kleje musiały zdobyć odpowiednie atesty i dopuszczenia, przy tym nie ważne było że Niemcy stosowali tę technologię od kilkunastu, może kilkudziesięciu lat. Dopuszczenia musiały być polskie.
Tym zajmowały sie odpowiednie ministerstwa, i na spotkaniu z ministrem , tenże minister przedstawia swojego asystenta, klepiąc go po ramieniu mówi, że to jego najlepszy człowiek bo on się bardzo starannie ROZLICZA.
Jeżeli paręnaście lat temu o łapówce nie mówiło się wprost to bardzo prawdopodobne, że i dzisiaj też.
Wracając do Chińczyków, ciągle w media pojawia się przyczyna chińskich problemów, że oni NIE ROZUMIEJĄ polski realiów. Być może właśnie tego nie skumali, że trza dać w łapę i aneks byłby na biurku.
Niezrozumienie, również pojawiło się po stronie rządowej. Chińczycy jako naród grzeczny, nawet jak się nie zgadzają to kiwają głowami i się uśmiechają. Urzędnicy myśleli że znaleźli nowe niewysychające źródło lewej kasy, a tu klops Chińce nic nie skumały.
Co do odszkodowania to nie wróżę wygrania w sądzie, jeżeli to będzie pod jurysdykcją polskiego kodeksu cywilnego, to nie można korzystać z nienależnych zysków, jeżeli druga strona działała pod wpływem błędu... a poza tym może by jeszcze Chińce zaczęły sypać ... No cóż to będzie taki teścik, jak rząd wyrwie te 740 mln od Chińców, poda ich do sądu, to będzie świadczyło że urzędnicy okazali się tylko idiotami, jeżeli do procesu nie dojdzie to będzie znaczyło, że moje dywagacje mają rację bytu.
sobota, 11 czerwca 2011
niedziela, 5 czerwca 2011
Tusk z guzikami
Tak się zastanawiałam, skąd u Tuska te guziki się wzięły. Wygląda na to że jakiś krawiec od koziołkowego pijaru skroił mu niezłe wdzianko. Rubaszne wstawki pasują do Tuska jak wół do karety.
Żal mi go trochę było, okropnie się męczył. Przyznam tutaj szczerze, że jakby facet do mnie w ten sposób mówił, to że on ma ochotę na seks pomyślałabym na ostatnim miejscu. Prędzej podejrzewałabym że mnie chce oszukać albo okraść. Coś było mocno nie halo.
Dorn mi nareszcie to wytłumaczył, że Peło bije się o elektorat Napierniczaka. Chcą zrobić Tuska fajnym.
Fatalnie się do tego zabrali, powinni iść po całości i zakupić licencję na "swojego chłopa" od niejakiej Baśki.
http://www.youtube.com/watch?v=UZx1QNuUetE
To byłby czad.
Żal mi go trochę było, okropnie się męczył. Przyznam tutaj szczerze, że jakby facet do mnie w ten sposób mówił, to że on ma ochotę na seks pomyślałabym na ostatnim miejscu. Prędzej podejrzewałabym że mnie chce oszukać albo okraść. Coś było mocno nie halo.
Dorn mi nareszcie to wytłumaczył, że Peło bije się o elektorat Napierniczaka. Chcą zrobić Tuska fajnym.
Fatalnie się do tego zabrali, powinni iść po całości i zakupić licencję na "swojego chłopa" od niejakiej Baśki.
http://www.youtube.com/watch?v=UZx1QNuUetE
To byłby czad.
piątek, 3 czerwca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)