wtorek, 23 sierpnia 2011

Dominique Strauss-Kahn wolny - a nie mówiłam

W sprawie afery DSK  osiągnięto co chciano. Gość nie jest szefem MFW i nie zagrozi już kurduplowi z paryskiego stolca. Kredyty Grecji udzielono.  Jakimś takim dziwnym zbiegiem okoliczności.
Moim zdaniem  coś tam na rzeczy było z tą pokojówką. Tak jak ja myślą inni. I chociażby DSK był niewinny jak niemowlę, gówno się już na zawsze do niego przylepiło.
Teraz przyszła pora na wyciągnięcie kumpla z pierdla, bo  może zechce  sie zwierzać, albo jakieś pamiętniki napisać. Drugie wyjście czyli ciężka depresja i powieszenie się na sznurówce  wydaje się być może nazbyt brutalne i ryzykowne.

Na marginesie DSK występuje w  filmie "Inside job"  - całkiem sensownie tam mówił. Miał odwagę krytykować działania "rynków finansowych". Może to jakaś zemsta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz